Autor Wiadomość
Rukia
PostWysłany: Pon 0:15, 17 Mar 2008    Temat postu:

Obława


Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały wilczki dwa, zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał
Łeb podniósł, warknął głucho, aż mną szarpnęły dreszcze

Poczułem wokół siebie nienawistną woń
Woń, która burzy wszelki spokój, zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś, gdzieś krzyknął krótki rozkaz: goń!
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!

Obława, obława na młode wilki obława
Te dzikie zapalczywe, w gęstym lesie wychowane
Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa
I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!

Ten, który na mnie rzucił się, niewiele szczęścia miał
Bo wpadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz ile w łapach sił przed siebie prosto gnał
Ujrzałem młode wilczki na strzępy rozszarpane

Zginęły ślepe ufne tak, puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym nie wiedząc, kto je zdławił
I zginie wilk-przewodnik, choć życie dobrze zna
Bo z trzema na raz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi

Obława...

Wypadłem na otwartą przestrzeń pianą z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń
A myśliwemu, co mnie dojrzał już się śmieją oczy
I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń

Rzucam się w bok i na oślep gnam, aż ziemia spod łap pryska
I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje
Biegnę, słyszę jak on klnie, krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi, lecz teraz już pudłuje

Obława...

Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las
Lecz ile szczęścia miałem każdy mi to przyzna
Leżałem w śniegu jak nie żywy długi, długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna

Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym Bożym świecie
Nie dajcie zedrzeć z siebie skór, brońcie się i wy
O, bracia wilcy brońcie się nim wszyscy wyginiecie

Obława...
Naruto
PostWysłany: Nie 23:00, 13 Sty 2008    Temat postu: Jacek Kaczmarski

"Mury"

On natchniony i młody był ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sil śpiewał że blisko już świt
Świec tysiące palili mu znad głów unosił się dym
Śpiewał że czas by runął mur oni śpiewali wraz z nim

Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą runą runą
I pogrzebią stary świat!

Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść dreszcze na wskroś serc i dusz
Śpiewali wiec klaskali w rytm jak wystrzał poklask ich brzmiał
I ciążył łańcuch zwlekał świt on wciąż śpiewał i grał

Wyrwij murom...

Aż zobaczyli ilu ich poczuli siłę i czas
I z pieśnią że już blisko świt szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły rosły rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...

Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną rosną rosną
Łańcuch kołysze się u nóg...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group.
Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.